No to się porobiło....
No to się porobiło...
Miał być blog o budowie, a tymczasem... Budowa tak nas pochłonęła, że z wpisów nici. Próbując ratować utracony czas postanowiliśmy pokazać Wam, co nam wyszło z pierwotnych planów i jak projekt oraz wizualizacja przemieniła się w realizację. Od razu uspokajam: przed nami jeszcze długa droga. Budynek ma dach i skończoną elewację. W środku... szaleją elektrycy. Budujemy trochę nie za kolejnością, ale taki sposób realizacji wymusiła elewacja z bezokapowym dachem. W związku z tym przed nami kolejne instalacje, tynki, wylewki, ........
Zdajemy sobie sprawę, że budynek może budzić skrajne uczucia. Bo taki czarny. I bez okapów. I nie wygląda jak "dworek", albo pseudo góralszczyzna (budowa zlokalizowana jest na Podhalu). Jedno z pewnością udało nam się zrealizować. Budynek pomimo swoich rozmiarów w zależności od pory roku znika w trawie lub śniegu i nie "gryzie" się z otoczeniem. No chyba, że ze wszechobecną pseudo góralszczyzną. Miał wpisać się w otaczającą przyrodę, która w pierwszej kolejności ma przykuwać oko, budynek jako intruz ma być jedynie dodatkiem. Myślę, że to udało nam się na 100%.
No więc zaczynamy powoli etap instalacji, który potrwa.... nie wiadomo ile :-). Elektrycy obiecali, że ukończą prace obejmujące instalację oświetleniową, zasilania, sterowanie ogrzewaniem, tzw. inteligentny dostęp, oświetlenie awaryjne i instalację p.poż. do... najbliższej jesieni. Niech im będzie. mamy dzięki temu czas na przemyślenie pewnych rozwiązań, dotyczących np. zdalnego sterowania ogrzewaniem pomieszczeń i konieczną w tym względzie okablowaniem. Dzięki uprzejmości generalnego wykonawcy i tak zrobiliśmy znacznie więcej niż planowaliśmy na I etap. Teraz już wiemy, że metodą gospodarczą takiego budynku nie udałoby się zbudować utrzymując jednocześnie założoną jakość prac. Na przykład nie mogliśmy znaleźć firmy, która wykonałaby dach i elewację z płytki włóknocementowej. Pytaliśmy o to 60 ekip dekarskich. Nikt nie był zainteresowany realizacją. Ale jak się człowiek uprze...Dzięki przyjętym rozwiązaniom na elewacji nie mamy cm kwadratowego tynku.
Koszty: Powierzenie wykonania budynku który widzicie na zdjęciu generalnemu wykonawcy spowodowało, że od początku do końca wiedzieliśmy ile zapłacimy. Z pewnością w porównaniu z systemem gospodarczym etap ten kosztował nas nieco więcej. Nie zapłaciliśmy za to ani złotówki ponad to co zostało ustalone, chyba że nastąpiły zmiany z naszej strony. Teraz wchodzimy w etap, w którym system gospodarczy, a nawet system "zrób to sam" staje się zupełnie realny. Jeżeli macie choć odrobinę smykałki i trochę czasu, nie bójcie się wykonywać niektórych prac. Można na tym zaoszczędzić olbrzymie pieniądze. Przykład: Podwykonawca wycenił nam izolację płyt balkonów materiałem Resitrix (sami taki chcieliśmy). Balkony mają 70m kwadratowych powierzchni łącznie + obróbka słupków balustrad (47 słupków). Cena - bagatela - 25 500 zł netto. Podbudowani przysłowiem, że nie święci garnki lepią, izolację wykonaliśmy sami (kończymy obróbki słupków). Materiał kosztował nas: 4 600 zł netto. Reszta to nasz czas (w sumie będzie tego najwyżej 4 pełne dniówki) + świetna zabawa przy wykonawstwie. Śmiem twierdzić, że jakość wykonania również jest zdecydowanie lepsza - w końcu robimy dla siebie.
Zmiany: Na podstawie doświadczenia zebranego przy budowie 2 budynków (w pierwszym przypadku byłem tylko biernym uczestnikiem) mam dla Was jedną radę. Realizujcie to co zamierzyliście na początku. Nie ulegajcie pokusie zaoszczędzenia na tym czy na tamtym, chyba że zmiany zmierzają ku "lepszemu". My trzymamy się planu, a w zasadzie własnych wyobrażeń, zdając sobie sprawę z faktu, że przez te wyobrażenia (i związane z tym koszty) budowa potrwa rok, a może nawet dwa dłużej. Trudno. Każdą rezygnację z obranego celu będziecie później wyrzucać sobie przez kolejne lata. Poszukujcie nowoczesnych rozwiązań. Nie słuchajcie "fachowców", którzy będą Was od tych rozwiązań odwodzić.
Poniżej przedstawiamy Wam zdjęcia. Miłego oglądania. Czekamy na Wasze opinie.